Dwudziesta szósta mila: kolokwium
Przy okazji tego tytułu wszystkich, którzy przeczytają dzisiejszą „milę” proszę o tajemnicę Zesłania Ducha Świętego za studentów. Z perspektywy żaka sesja to w jakiejś mierze weryfikacja naukowych postępów. Są jednak i tacy wykładowcy dla których jest to osobisty czas rewizji sposobu nauczania. Czy mój własny sposób wykładania, język, styl jest na tyle ciekawy, że zachęca innych do prywatnych poszukiwań? Istnieją i dziś i jest ich niemało, oddani belfrzy, którym zależy żeby: cztery razy zet nie było dominującą zasadą edukacji. Dzisiejszą Ewangelię moglibyśmy także śmiało porównać do pewnego sprawdzianu. Dostrzegamy w niej uczniów, którzy wieczorem rozpoczynają wodną przeprawę na drugą stronę jeziora. Dotychczas, podobnie jak wielu ludzi słuchali nauk Jezusa i patrzyli na znaki, które Czynił. Teraz czas na nich. Pierwsze próba. Chrzest bojowy. I…? Bogu dzięki, że życie nie kończy się po jednym teście! „Jeszcze macie w sobie bojaźń, jeszcze za mało wiary”. Jak to dobrze, że dzisiejsze wydarzenie to dopiero 4 z 16 ewangelicznych rozdziałów św. Marka. Poduczą się. Będzie lepiej. Dzisiaj na bdb z lekka za mało. Dostateczny. Nieocenione natomiast pozostaje doświadczenie. On Jest z Nami nawet jak śpi i wydaje się, że nie widzi Naszego zmagania. Noc i sen nie są dla Niego przeszkodą. Ten egzamin i to w Niedzielę, został zaliczony na wieki wieków! Rozproszył ciemności i WSTAŁ! Odwagi! Dzięki temu, że jesteś Jego uczniem, w tym indeksie masz na imię Zwycięzca!
Uwielbiam Cię Panie Jezu za to, że oceniasz mnie w skali, której żaden człowiek nie jest w stanie wymyślić!
Życzę Ci satysfakcji nawet jeśli dzisiaj, po ludzku, jest nie więcej niż trzy!
Niech Pan Cię +
brat michał kulczycki ofm cap.