Trzydziesta dziewiąta mila: plastyk

sculptor

Dzisiejsze czytania (zajrzyj tutaj):
PIERWSZE CZYTANIE (Rdz 3,1-8):
Wąż był najbardziej przebiegły ze wszystkich zwierząt polnych, które Pan Bóg stworzył. On to rzekł do niewiasty: Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie jedzcie owoców ze wszystkich drzew tego ogrodu? Niewiasta odpowiedziała wężowi: Owoce z drzew tego ogrodu jeść możemy, tylko o owocach z drzewa, które jest w środku ogrodu, Bóg powiedział: Nie wolno wam jeść z niego, a nawet go dotykać, abyście nie pomarli. Wtedy rzekł wąż do niewiasty: Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło. Wtedy niewiasta spostrzegła, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia, że jest ono rozkoszą dla oczu i że owoce tego drzewa nadają się do zdobycia wiedzy. Zerwała zatem z niego owoc, skosztowała i dała swemu mężowi, który był z nią: a on zjadł. A wtedy otworzyły się im obojgu oczy i poznali, że są nadzy; spletli więc gałązki figowe i zrobili sobie przepaski. Gdy zaś mężczyzna i jego żona usłyszeli kroki Pana Boga przechadzającego się po ogrodzie, w porze kiedy był powiew wiatru, skryli się przed Panem Bogiem wśród drzew ogrodu.

PSALM (Ps 32,1-2.5-7):
REFREN: Szczęśliwy, komu odpuszczono grzechy

Szczęśliwy człowiek,
któremu odpuszczona została nieprawość,
a grzech jego zapomniany.
Szczęśliwy ten, któremu Pan nie poczytuje winy,
a w jego duszy nie kryje się podstęp.

Grzech wyznałem Tobie i nie ukryłem mej winy.
Rzekłem: „Wyznaję mą nieprawość Panu”,
a Ty darowałeś niegodziwość mego grzechu.

Do Ciebie więc modlić się będzie każdy wierny,
gdy znajdzie się w potrzebie.
Choćby nawet wezbrały wody,
fale go nie dosięgną.

Ty jesteś moją ucieczką,
wyrwiesz mnie z ucisku,
otoczysz mnie radością
z mego ocalenia.

AKLAMACJA (Dz 16,14b):
Otwórz Panie, nasze serca, abyśmy uważnie słuchali słów Syna Twojego

EWANGELIA (Mk 7,31-37):
Jezus opuścił okolice Tyru i przez Sydon przyszedł nad Jezioro Galilejskie, przemierzając posiadłości Dekapolu. Przyprowadzili Mu głuchoniemego i prosili Go, żeby położył na niego rękę. On wziął go na bok, osobno od tłumu, włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka; a spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do niego: Effatha, to znaczy: Otwórz się! Zaraz otworzyły się jego uszy, więzy języka się rozwiązały i mógł prawidłowo mówić. /Jezus/ przykazał im, żeby nikomu nie mówili. Lecz im bardziej przykazywał, tym gorliwiej to rozgłaszali. I pełni zdumienia mówili: Dobrze uczynił wszystko. Nawet głuchym słuch przywraca i niemym mowę.

Tuż przed liturgicznym wspomnieniem przyjścia na świat Jezusa zostałem zaproszony do jury w konkursie „Historie Bożonarodzeniowe”. Sprawa nie była prosta wszak ocenie podlegały prace plastyczne. Dobrze, że w szacownym gronie pojawiły się osoby, które naprawdę mają o sztuce do powiedzenia coś więcej niż tylko, że „ładne”. Artysta dostrzega detale. Amator widzi ogół. W dzisiejszej Ewangelii jest sporo szczegółów. Pan Jezus przypomina nieco twórcę, który pracuje nad drobiazgami. „Pracuje” na boku (osobno), palcami odpowiednio formuje ucho, chłodzi śliną (jak garncarz, który przy pracy z gliną ciągle ma zwilżone ręce), tchnie Ducha jak wówczas gdy w wieczerniku trzeba było na nowo napełnić Apostołów entuzjazmem, zapałem, pasją (por. J 20, 22 – po tych słowach tchnął na nich) a w końcu i mówi. Krótko i konkretnie. Widoczny efekt twórczej pracy plastyka zwykle w jakiejś mierze „mówi” o nim samym. Może właśnie dlatego niuanse są dla Jezusa tak ważne. Rezultatem Jego pracy nie jest bubel, tylko arcydzieło które nieco długotrwale „poprawiane” ale na pewno nosi w sobie odzwierciedlenie twórcy!

Panie Jezu bądź uwielbiony za to, że mnie stworzyłeś tak cudownie, godne podziwu są Twoje dzieła. (Ps 139, 14)

Życzę Ci dziś wielkodusznego uznania dla Mistrza

Niech Cię Dobry Bóg +

brat michał kulczycki ofm cap.


Trzydziesta ósma mila: gwarancja

000443190018

Dzisiejsze czytania (zajrzyj tutaj):

PIERWSZE CZYTANIE (Rdz 2,18-25):
Pan Bóg rzekł: Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam; uczynię mu zatem odpowiednią dla niego pomoc. Ulepiwszy z gleby wszelkie zwierzęta lądowe i wszelkie ptaki powietrzne, Pan Bóg przyprowadził je do mężczyzny, aby przekonać się, jaką on da im nazwę. Każde jednak zwierzę, które określił mężczyzna, otrzymało nazwę istota żywa. I tak mężczyzna dał nazwy wszelkiemu bydłu, ptakom powietrznym i wszelkiemu zwierzęciu polnemu, ale nie znalazła się pomoc odpowiednia dla mężczyzny. Wtedy to Pan sprawił, że mężczyzna pogrążył się w głębokim śnie, i gdy spał, wyjął jedno z jego żeber, a miejsce to zapełnił ciałem. Po czym Pan Bóg z żebra, które wyjął z mężczyzny, zbudował niewiastę. A gdy ją przyprowadził do mężczyzny, mężczyzna powiedział: Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała! Ta będzie się zwała niewiastą, bo ta z mężczyzny została wzięta. Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem. Chociaż mężczyzna i jego żona byli nadzy, nie odczuwali wobec siebie wstydu.

PSALM (Ps 128,1-5):
REFREN: Błogosławiony, kto się boi Pana

Szczęśliwy człowiek, który się boi Pana
i chodzi jego drogami.
Będziesz spożywał owoc pracy rąk swoich,
szczęście osiągniesz i dobrze ci będzie.

Małżonka twoja jak płodny szczep winny
w zaciszu twojego domu.
Synowie twoi jak oliwne gałązki
dokoła twego stołu.

Tak będzie błogosławiony człowiek,
który się boi Pana.
Niech cię z Syjonu Pan błogosławi
i obyś oglądał pomyślność Jeruzalem
przez wszystkie dni twego życia.

AKLAMACJA (Mt 11,25):
Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkom.

EWANGELIA (Mk 7,24-30):
Jezus udał się w okolice Tyru i Sydonu. Wstąpił do pewnego domu i chciał, żeby nikt o tym nie wiedział, lecz nie mógł pozostać w ukryciu. Wnet bowiem usłyszała o Nim kobieta, której córeczka była opętana przez ducha nieczystego. Przyszła, upadła Mu do nóg, a była to poganka, Syrofenicjanka rodem, i prosiła Go, żeby złego ducha wyrzucił z jej córki. Odrzekł jej: Pozwól wpierw nasycić się dzieciom; bo niedobrze jest zabrać chleb dzieciom, a rzucić psom. Ona Mu odparła: Tak, Panie, lecz i szczenięta pod stołem jadają z okruszyn dzieci. On jej rzekł: Przez wzgląd na te słowa idź, zły duch opuścił twoją córkę. Gdy wróciła do domu, zastała dziecko leżące na łóżku, a zły duch wyszedł. 

Dzisiaj to już norma, że do każdego produktu dodaje się papier, zapewniający o trwałości towaru a w razie czego o możliwości jego zwrotu. Niesprawdzalny kot w worku nie ma obecnie żadnego wzięcia. Jaką zatem wiarę Słowu Jezusa musiała mieć Syrofenicjanka z dzisiejszej Ewangelii. W opisie św. Marka brak drugiego takiego miejsca w którym Pan Jezus nie byłby obecny przy uzdrowieniu. Zwykle dotyka, podaje rękę, podnosi. Dziś odsyła z zapewnieniem. Ufaj mojej obietnicy. Córka jest zdrowa. Na wiarę nie ma glejtu. Nie ma pewności. On mi obiecał, to wystarczy! Gwarancja nie tkwi w dowodzie, ale w tym Kto go uzasadnia.

Panie Jezu dziękuję Ci za błogosławionych, którzy nie widzieli a uwierzyli. (por. J 20, 29)

Życzę Ci dziś przyjęcia obietnic na Słowo honoru

Niech Cię w tym wspomaga Boże +

brat michał kulczycki ofm cap.


Trzydziesta siódma mila: wolna amerykanka

1082092267

Dzisiejsze czytania (zajrzyj tutaj):

PIERWSZE CZYTANIE (Rdz 2,4b-9.15-17):
W dniu, w którym Pan Bóg uczynił ziemię i niebo, nie było jeszcze żadnego krzewu polnego na ziemi ani żadna trawa polna jeszcze nie wzeszła – bo Pan Bóg nie zsyłał deszczu na ziemię i nie było człowieka, który by uprawiał ziemię i rów kopał w ziemi, aby w ten sposób nawadniać całą powierzchnię gleby – wtedy to Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą. A zasadziwszy ogród w Eden na wschodzie, Pan Bóg umieścił tam człowieka, którego ulepił. Na rozkaz Pana Boga wyrosły z gleby wszelkie drzewa miłe z wyglądu i smaczny owoc rodzące oraz drzewo życia w środku tego ogrodu i drzewo poznania dobra i zła. Pan Bóg wziął zatem człowieka i umieścił go w ogrodzie Eden, aby uprawiał go i doglądał. A przy tym Pan Bóg dał człowiekowi taki rozkaz: Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać według upodobania; ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz.

PSALM (Ps 104,1-2.27-30):
REFREN: Chwal i błogosław, duszo moja, Pana

Błogosław, duszo moja, Pana,
o Boże mój, Panie, Ty jesteś bardzo wielki
Odziany w majestat i piękno,
światłem okryty jak płaszczem.

Wszystko oczekuje Ciebie,
byś dał im pokarm w swym czasie.
Gdy im dajesz, zbierają,
gdy otwierasz swą rękę, sycą się Twym dobrem.

A gdy odbierasz im oddech, marnieją
i w proch się obracają.
Stwarzasz je napełniając swym duchem
i odnawiasz oblicze ziemi.

AKLAMACJA (J 17,17ba):
Słowo Twoje, Panie,  jest prawdą. Uświęć nas w prawdzie.

EWANGELIA (Mk 7,14-23):
Jezus przywołał znowu tłum do siebie i rzekł do niego: Słuchajcie Mnie, wszyscy, i zrozumiejcie! Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym. Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha! Gdy się oddalił od tłumu i wszedł do domu, uczniowie pytali Go o to przysłowie. Odpowiedział im: I wy tak niepojętni jesteście? Nie rozumiecie, że nic z tego, co z zewnątrz wchodzi do człowieka, nie może uczynić go nieczystym; bo nie wchodzi do jego serca, lecz do żołądka i na zewnątrz się wydala. Tak uznał wszystkie potrawy za czyste. I mówił dalej: Co wychodzi z człowieka, to czyni go nieczystym. Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym. 

W sportowym slangu ten typ określa walkę w której nie ma jasno określonych zasad dotyczących stosowania chwytów. W potocznym języku przyjęto, że jest to postępowanie biorące w nawias przyjęte normy. Taka samowolka. W Księdze Rodzaju czytamy, że zanim ziemia stała się uporządkowana była bezładem i pustkowiem (por. Rdz 1, 2). Pan Bóg wprowadził w chaotyczną naturę ład. Wszystko, co zostało stworzone, jest dobre, jest bowiem dziełem Boga oddanym do użytku człowieka. A zatem to, co jest otaczającym światem natury jest z gruntu rzeczy porządne i klarowne. Dlatego Pan Jezus w dzisiejszej Ewangelii tak wyraźnie mówi, że źródłem dezorganizacji nie są okoliczności zewnętrzne. Zło natomiast pochodzi z serca ludzkiego, gdy ono „posługuje się” osobami, rzeczami, naturą w niewłaściwy sposób lub gdy używa ich niezgodnie z ich celem. Serce jest zdradliwsze niż wszystko inne i niepoprawne – któż je zgłębi? (Jr 17, 9) pyta prorok Jeremiasz. Istotnie czasem zgłębiane tajników serca samemu graniczy z chwytami wolnej amerykanki. Jeśli się jednak poćwiczy z Profesjonalnym Trenerem, to On zademonstruje jak się nie dać sprowokować. Wewnętrzną walkę można wówczas zacząć delikatnie kontrolować.

Panie Jezu bądź uwielbiony za to, że jeżeli Ty nas wyzwalasz, wówczas jesteśmy rzeczywiście wolni. (por. J 8, 36)

Życzę Ci duchowych ćwiczeń nad wewnętrznymi skłonnościami

Niech Cię w tym wspomaga Dobry Bóg i Jego +

brat michał kulczycki ofm cap.


Trzydziesta szósta mila: pozorant

untitled_by_marinacoric-d6dev4n

Dzisiejsze czytania (zajrzyj tutaj):

PIERWSZE CZYTANIE (Rdz 1,20-2,4a):
Po stworzeniu świata Bóg rzekł: Niechaj się zaroją wody od roju istot żywych, a ptactwo niechaj lata nad ziemią, pod sklepieniem nieba! Tak stworzył Bóg wielkie potwory morskie i wszelkiego rodzaju pływające istoty żywe, którymi zaroiły się wody, oraz wszelkie ptactwo skrzydlate różnego rodzaju. Bóg widząc, że były dobre, pobłogosławił je tymi słowami: Bądźcie płodne i mnóżcie się, abyście zapełniały wody morskie, a ptactwo niechaj się rozmnaża na ziemi. I tak upłynął wieczór i poranek – dzień piąty. Potem Bóg rzekł: Niechaj ziemia wyda istoty żywe różnego rodzaju: bydło, zwierzęta pełzające i dzikie zwierzęta według ich rodzajów! I stało się tak. Bóg uczynił różne rodzaje dzikich zwierząt, bydła i wszelkich zwierząt pełzających po ziemi. I widział Bóg, że były dobre. A wreszcie rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka a Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi! Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę. Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi. I rzekł Bóg: Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem. A dla wszelkiego zwierzęcia polnego i dla wszelkiego ptactwa w powietrzu, i dla wszystkiego, co się porusza po ziemi i ma w sobie pierwiastek życia, będzie pokarmem wszelka trawa zielona. I stało się tak. A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre. I tak upłynął wieczór i poranek – dzień szósty. W ten sposób zostały ukończone niebo i ziemia oraz wszystkie jej zastępy [stworzeń]. A gdy Bóg ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad którym pracował, odpoczął dnia siódmego po całym swym trudzie, jaki podjął. Wtedy Bóg pobłogosławił ów siódmy dzień i uczynił go świętym; w tym bowiem dniu odpoczął po całej swej pracy, którą wykonał stwarzając. Oto są dzieje początków po stworzeniu nieba i ziemi.

PSALM (Ps 8,4-9):
REFREN: Jak jest przedziwne imię Twoje, Panie

Gdy patrzę na Twoje niebo, dzieło palców Twoich,
na księżyc i gwiazdy, któreś Ty utwierdził:
czym jest człowiek, że o nim pamiętasz,
czym syn człowieczy, że troszczysz się o niego?

Uczyniłeś go niewiele mniejszym od aniołów,
uwieńczyłeś go czcią i chwałą.
Obdarzyłeś go władzą nad dziełami rąk Twoich,
wszystko złożyłeś pod jego stopy.

Owce i bydło wszelakie
i dzikie zwierzęta,
ptaki niebieskie i ryby morskie
wszystko, co szlaki mórz przemierza.

AKLAMACJA (Ps 111,7b.8a):
Wierne są wszystkie przykazania Twoje, Panie, ustalone na wieki, na zawsze.

EWANGELIA (Mk 7,1-13):
U Jezusa zebrali się faryzeusze i kilku uczonych w Piśmie, którzy przybyli z Jerozolimy. I zauważyli, że niektórzy z Jego uczniów brali posiłek nieczystymi, to znaczy nie obmytymi rękami. Faryzeusze bowiem, i w ogóle Żydzi, trzymając się tradycji starszych, nie jedzą, jeśli sobie rąk nie obmyją, rozluźniając pięść. I /gdy wrócą/ z rynku, nie jedzą, dopóki się nie obmyją. Jest jeszcze wiele innych /zwyczajów/, które przejęli i których przestrzegają, jak obmywanie kubków, dzbanków, naczyń miedzianych. Zapytali Go więc faryzeusze i uczeni w Piśmie: Dlaczego Twoi uczniowie nie postępują według tradycji starszych, lecz jedzą nieczystymi rękami? Odpowiedział im: Słusznie prorok Izajasz powiedział o was, obłudnikach, jak jest napisane: Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi. Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji, /dokonujecie obmywania dzbanków i kubków. I wiele innych podobnych rzeczy czynicie/. I mówił do nich: Umiecie dobrze uchylać przykazanie Boże, aby swoją tradycję zachować. Mojżesz tak powiedział: Czcij ojca swego i matkę swoją oraz: Kto złorzeczy ojcu lub matce, niech śmiercią zginie. A wy mówicie: Jeśli kto powie ojcu lub matce: Korban, to znaczy darem /złożonym w ofierze/ jest to, co by ode mnie miało być wsparciem dla ciebie – to już nie pozwalacie mu nic uczynić dla ojca ni dla matki. I znosicie słowo Boże przez waszą tradycję, którąście sobie przekazali. Wiele też innych tym podobnych rzeczy czynicie. 

Decybele, że ze stojącym obok nie pogadasz. A ze sceny poszło kolejne zaproszenie Friedricha do wspólnego „śpiewu”. Pierwsze akordy i wiadomo… Ja najlepiej wiem Co masz robić Jak masz żyć Ja najlepiej wiem Co masz jeść Kiedy pić Ja najlepiej wiem Na co ciebie stać Hipokrytes wie Czego masz się bać. Hipokryta oznacza przewodniczącego chóru, recytatora. Propagator, ktoś kto wyróżnia się z anonimowego tłumu przez swój solowy występ. Źródłosłów zupełnie korzystny. A jednak hipokryta odruchowo kojarzy się z dwulicowym krętaczem. Tak Pan Jezus nazywa w dzisiejszej Ewangelii faryzeuszów i uczonych w Piśmie, którzy próbują wzbudzić poczucie winy w apostołach, którzy „nie zachowali” tradycji starszych. Tymczasem w gruncie rzeczy styl bycia gości z Jerozolimy to klasyczna sztuka dla sztuki. Fasada – dokładanie jak ze znaczeniem słowa hipokryta, pierwsze wrażenie bez zastrzeżeń, ostatecznie pozór! Tym, co może skutecznie oddalić od Boga to „tradycje religijne” oderwane od miłości, która powinna być ich źródłem. Pozorami można mydlić oczy komuś i sobie. Jemu nie!

Jezu daj mi proszę siłę aby Panie, Panie było jednakowe w Kościele i poza (por. Mt 7, 22)

Życzę Ci przejrzystej pobożności

Niech Cię Dobry Bóg +

brat michał kulczycki ofm cap.


Trzydziesta piąta mila: skrzydła

Favim

Dzisiejsze czytania (zajrzyj tutaj):

PIERWSZE CZYTANIE (Rdz 1,1-19):
Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem: ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch Boży unosił się nad wodami. Wtedy Bóg rzekł: Niechaj się stanie światłość! I stała się światłość. Bóg widząc, że światłość jest dobra, oddzielił ją od ciemności. I nazwał Bóg światłość dniem, a ciemność nazwał nocą. I tak upłynął wieczór i poranek – dzień pierwszy. A potem Bóg rzekł: Niechaj powstanie sklepienie w środku wód i niechaj ono oddzieli jedne wody od drugich! Uczyniwszy to sklepienie, Bóg oddzielił wody pod sklepieniem od wód ponad sklepieniem; a gdy tak się stało, Bóg nazwał to sklepienie niebem. I tak upłynął wieczór i poranek – dzień drugi. A potem Bóg rzekł: Niechaj zbiorą się wody spod nieba w jedno miejsce i niech się ukaże powierzchnia sucha! A gdy tak się stało, Bóg nazwał tę suchą powierzchnię ziemią, a zbiorowisko wód nazwał morzem. Bóg widząc, że były dobre, rzekł: Niechaj ziemia wyda rośliny zielone: trawy dające nasiona, drzewa owocowe rodzące na ziemi według swego gatunku owoce, w których są nasiona. I stało się tak. Ziemia wydała rośliny zielone: trawę dającą nasienie według swego gatunku i drzewa rodzące owoce, w których było nasienie według ich gatunków. A Bóg widział, że były dobre. I tak upłynął wieczór i poranek – dzień trzeci. A potem Bóg rzekł: Niechaj powstaną ciała niebieskie, świecące na sklepieniu nieba, aby oddzielały dzień od nocy, aby wyznaczały pory roku, dni i lata; aby były ciałami jaśniejącymi na sklepieniu nieba i aby świeciły nad ziemią. I stało się tak. Bóg uczynił dwa duże ciała jaśniejące: większe, aby rządziło dniem, i mniejsze, aby rządziło nocą, oraz gwiazdy. I umieścił je Bóg na sklepieniu nieba, aby świeciły nad ziemią; aby rządziły dniem i nocą i oddzielały światłość od ciemności. A widział Bóg, że były dobre. I tak upłynął wieczór i poranek – dzień czwarty.

PSLAM (Ps 104,1-2.5-6.10.12.24.35):
REFREN: Radością Pana dzieła, które stworzył

Błogosław, duszo moja, Pana,
o Boże mój, Panie, Ty jesteś bardzo wielki!
Odziany w majestat i piękno,
światłem okryty jak płaszczem.

Umocniłeś ziemię w jej podstawach,
nie zachwieje się na wieki wieków.
Jak szatą okryłeś ją Wielką Głębią,
ponad górami stanęły wody.

Ty zdroje kierujesz do strumieni,
co pośród gór się sączą.
Nad nimi mieszka ptactwo niebieskie
i śpiewa wśród gałęzi.

Jak liczne są dzieła Twoje, Panie,
Tyś wszystko mądrze uczynił
ziemia jest pełna Twych stworzeń.
Błogosław, duszo moja, Pana.

AKLAMACJA (Mt 4,23):
Jezus głosił Ewangelię o królestwie i leczył wszelkie choroby wśród ludu.

EWANGELIA (Mk 6,53-56):
Gdy Jezus i uczniowie Jego się przeprawili, przypłynęli do ziemi Genezaret i przybili do brzegu. Skoro wysiedli z łodzi, zaraz Go poznano. Ludzie biegali po całej owej okolicy i zaczęli znosić na noszach chorych, tam gdzie, jak słyszeli, przebywa. I gdziekolwiek wchodził do wsi, do miast czy osad, kładli chorych na otwartych miejscach i prosili Go, żeby choć frędzli u Jego płaszcza mogli się dotknąć. A wszyscy, którzy się Go dotknęli, odzyskiwali zdrowie. 

„Ludzi bowiem to anioły bez skrzydeł. Nie sztuka urodzić się ze skrzydłami, sztuka wyhodować je sobie…” Tak pisał J. Saramago w Baltazarze i Blimundzie. Nieco może  schowane jednakowoż obecne są skrzydła w dzisiejszej Ewangelii. Widzimy z jak wielką wiarą a zarazem bardzo roztropnie i zręcznie zorganizowali się mieszkańcy ziemi Genezaret, aby umożliwić ich chorym dotknięcie Pana Jezusa. Z bardzo uzasadnionym poruszeniem wynosili na otwarte przestrzenie, dotkniętych cierpieniem ludzi, żeby chociaż frędzli płaszcza mogli się dotknąć. W księdze Liczb Bóg mówił do Mojżesza:  „Powiedz Izraelitom, niech sobie zrobią frędzle na krajach swoich szat (…) A gdy na nie spojrzycie, przypomnicie sobie wszystkie przykazania Pana”. Powiadają bibliści, że w języku hebrajskim słowo tłumaczone w powyższym fragmencie (Lb 15,38) jako frędzle równie dobrze może być tłumaczone jako skrzydła. Prorok Malachiasz (3,20) zapowiadał oczekującym Mesjasza: „A dla was, czczących moje imię, wzejdzie słońce sprawiedliwości i uzdrowienie w jego skrzydłach.” Frędzle – przykazania – skrzydła – uzdrowienie. Z wiarą dotknięte Boże przykazania odbijają lekko od ziemi i pozwalają na zdrowe duchowe życie. Hodowca skrzydeł? Hmm, brzmi oryginalnie!

Panie Boże dziękuję Ci za to że ci, co zaufali Tobie, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły: biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą. (Iz 40, 31)

Życzę Ci prawych uniesień

Niech Cię Dobry Bóg + 

brat michał kulczycki ofm cap.