Szkoła Animatora – II sesja 2014/15 >>NADZIEJA GEDEONA<<

SA

Shalom Kochani,

Już niebawem, bo w pierwszy pełny weekend drugiego miesiąca 2015 roku, tj. w dniach od 6 do 8 lutego w malowniczej wiosce na Podlasiu – Serpelice nad Bugiem – w Domie Duszpasterstwa Młodzieży prowadzonych przez braci z tamtejszego klasztoru, odbędzie się już II sesja Szkoły Animatora (SA) 2014/15.

Na tegorocznej SA skupiamy się nad treściami ukrytymi w Cnotach Boskich jakimi są: WIARA, NADZIEJA, MIŁOŚĆ.

Każda sesja ma swojego patrona lub jak kto woli – bohatera i są nimi: ABRAHAM, GEDEON oraz JONASZ. Podczas I sesji skupiliśmy się nad Wiarą Abrahama, natomiast w trakcie lutowego spotkania zechcemy wziąć „pod lupę“ postać z Księgi Sędziów – Gedeona, dlatego też czas najbliższej SA zatytułowany jest >>NADZIEJA GEDEONA<<.

Dzięki Gedeonowi a właściwie historii jego życia będziemy mogli przekonać się jak Bóg z naszej monotonnej często codzienności (jeśli czyjaś codzienność nie jest monotonna to niech nie czyta tego zdania :D) potrafi nas wyrwać i zaprosić w pełną niesamowitych wydarzeń przygodę.

Sesje SA są przeznaczone dla osób min. po II° formacji oazowej, a które to osoby odbywają lub odbywały tę formację w naszych przyklasztornych (i nie tylko) wspólnotach tj.: Białej Podlaskiej, Łomży, Lublinie, Lubartowie, Nowym Mieście nad Pilicą, Olsztynie, Warszawie czy też przy Klasztorze Sióstr Kapucynek Najświętszego Serca Jezusowego w Siennicy.

Czas SA to III sesje w każdym roku, podczas których możemy zgłębić swoją formację, ale też znaleźć czas na „zatrzymanie się“ w pędzącym świecie, wniknięcie w głąb swojego serca. To również dobra okazja na spotkanie i integracja z osobami z innych wspólnot, czas cennych i ubogacających rozmów czy zwyczajnej wymianie poglądów.

W imieniu organizatorów prosimy wszystkich o wsparcie modlitewne w intencji zbliżającej się Szkoły Animatora jak również całego dzieła Ruchu Światło-Życie oraz rychłej beatyfikacji sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego.


k.zieliński

Dziewiętnasta mila: mainstream

follow-me-web

Dzisiejsze czytania (zajrzyj tutaj):

PIERWSZE CZYTANIE (Hbr 9,1-3.11-14):
Pierwsze /przymierze/ miało przepisy służby Bożej oraz ziemski przybytek. Był to namiot, w którego pierwszej części zwanej /Miejscem/ Świętym, znajdował się świecznik, stół i chleby pokładne. Za drugą zaś zasłoną był przybytek, który nosił nazwę “Święte Świętych”. Ale Chrystus, zjawiwszy się jako arcykapłan dóbr przyszłych, przez wyższy i doskonalszy, i nie ręką – to jest nie na tym świecie – uczyniony przybytek, ani nie przez krew kozłów i cielców, lecz przez własną krew wszedł raz na zawsze do Miejsca Świętego, zdobywszy wieczne odkupienie. Jeśli bowiem krew kozłów i cielców oraz popiół z krowy, którymi skrapia się zanieczyszczonych, sprawiają oczyszczenie ciała, to o ile bardziej krew Chrystusa, który przez Ducha wiecznego złożył Bogu samego siebie jako nieskalaną ofiarę, oczyści wasze sumienia z martwych uczynków, abyście służyć mogli Bogu żywemu.

PSALM (Ps 47,2-3.6-9):
REFREN: Pan wśród radości wstępuje do nieba

Wszystkie narody klaskajcie w dłonie,
radosnym głosem wykrzykujcie Bogu,
bo Pan najwyższy i straszliwy,
jest wielkim Królem nad całą ziemią.

Bóg wstępuje wśród radosnych okrzyków,
Pan wstępuje przy dźwięku trąby.
Śpiewajcie psalmy Bogu, śpiewajcie,
śpiewajcie Królowi naszemu, śpiewajcie.

Gdyż Bóg jest Królem całej ziemi,
hymn zaśpiewajcie!
Bóg króluje nad narodami,
Bóg zasiada na swym świętym tronie.

AKLAMACJA (Dz 16,14b):
Otwórz, Panie, nasze serca, abyśmy uważnie słuchali słów Syna Twojego.

EWANGELIA (Mk 3,20-21):
Jezus przyszedł do domu, a tłum znów się zbierał, tak, że nawet posilić się nie mogli. Gdy to posłyszeli Jego bliscy, wybrali się, żeby Go powstrzymać. Mówiono bowiem: Odszedł od zmysłów.

To słowo w ostatnich czasach nabrało sporej popularności. Niektórzy całe dnie spędzają na próbie przekonania innych do swojego, jedynie słusznego sposobu myślenia. Jesteś nowoczesny, jeśli razem z nami reprezentujesz poglądy głównego nurtu. W dzisiejszym, krótkim fragmencie Ewangelii św. Marka, pojawia się coś z tej pokusy przyjęcia czyjegoś światopoglądu. Oto krewni Pana Jezusa wybierają się, aby z Nim pomówić. Czym są zmotywowani? Tym, że mówiono bowiem „odszedł od zmysłów” (Mk 3, 21). Komuś bardzo zależało, na tym, żeby uznać Jezusa za mało poważnego ekscentryka. Nie wiadomo kto i dlaczego, ale… się mówi. Plota się niesie. Reakcją bliskich jest chęć powstrzymania Jezusa. To słowo w Piśmie Świętym pojawia się w różnych znaczeniach. Tłumaczone jest także jako: aresztować, brać pod straż, pojmać kogoś, wziąć w posiadanie, wykorzystać, chwycić i… to zaskakujące – podjąć opiekę nad dzieckiem. W relacji dziecko – dorosły, to pierwsze uczy się od drugiego. To ono przyjmuje sposób myślenia rodziców/opiekunów. Jest i niejednokrotnie w życiu duchowym skłonność do tego, żeby to Jezus dostosował się do mojego sposobu myślenia, aby szedł za mną… Jak to dobrze, że Ewangelia stawia mnie do pionu, przypominając, że w tej Rodzinie to ja jestem dzieckiem! A jak nim nie będę, to nic nie pojmę ze sposobu funkcjonowania Tego Królestwa. (por. Mt 18, 3)

Panie Jezu, bądź błogosławiony za Twoje „szaleństwo”, które jest Bożą mądrością! (por. 1 Kor 1, 25)

Życzę Ci dziś pomieszania Twoich z(a)mysłów!

Niech  Pan Cię +

brat michał kulczycki ofm cap.


 

Siedemnasta mila: ostry dyżur

o-CHURCH-facebook

Dzisiejsze czytania (zajrzyj tutaj):

PIERWSZE CZYTANIE (Hbr 7,25-8,6):
Jezus może zbawiać na wieki tych, którzy przez Niego zbliżają się do Boga, bo zawsze żyje, aby się wstawiać za nimi. Takiego bowiem potrzeba nam było arcykapłana: świętego, niewinnego, nieskalanego, oddzielonego od grzeszników, wywyższonego ponad niebiosa, takiego, który nie jest obowiązany, jak inni arcykapłani, do składania codziennej ofiary najpierw za swoje grzechy, a potem za grzechy ludu. To bowiem uczynił raz na zawsze, ofiarując samego siebie. Prawo bowiem ustanawiało arcykapłanami ludzi obciążonych słabością, słowo zaś przysięgi, złożonej po nadaniu Prawa, /ustanawia/ Syna doskonałego na wieki. Sedno zaś wywodów stanowi prawda: takiego mamy arcykapłana, który zasiadł po prawicy tronu Majestatu w niebiosach, jako sługa świątyni i prawdziwego przybytku zbudowanego przez Pana, a nie przez człowieka. Każdy bowiem arcykapłan ustanawiany jest do składania darów i ofiar, przeto potrzeba, aby Ten także miał coś, co by ofiarował. Gdyby więc był na ziemi, to nie byłby kapłanem, gdyż są tu inni, którzy składają ofiary według postanowień Prawa. Usługują oni obrazowi i cieniowi rzeczywistości niebieskich. Gdy bowiem Mojżesz miał zbudować przybytek, to w ten sposób został pouczony przez Boga. Patrz zaś – mówi – abyś uczynił wszystko według wzoru, jaki ci został ukazany na górze. Teraz zaś otrzymał w udziale o tyle wznioślejszą służbę, o ile stał się pośrednikiem lepszego przymierza, które oparte zostało na lepszych obietnicach.

PSALM (Ps 40, 7-10.17):
REFREN: Przychodzę, Boże, pełnić Twoją wolę

Nie chciałeś ofiary krwawej, ani z płodów ziemi,
lecz otworzyłeś mi uszy.
Nie żądałeś całopalenia i ofiary za grzechy.
Wtedy powiedziałem: „Oto przychodzę.

W zwoju księgi jest o mnie napisane:
Radością jest dla mnie pełnić Twoją wolę, mój Boże,
a Twoje prawo mieszka w moim sercu”.
Głosiłem Twoją sprawiedliwość w wielkim zgromadzeniu
i nie powściągłem warg moich, o czym Ty wiesz, Panie.

Niech się radują i weselą w Tobie
wszyscy, którzy Ciebie szukają,
a ci, którzy pragną Twojej pomocy,
niech zawsze mówią: „Pan jest wielki”.

AKLAMACJA (Mt 4,23):
Jezus głosił Ewangelię o królestwie i leczył wszelkie choroby wśród ludu.

EWANGELIA (Mk 3,7-12):
Jezus oddalił się ze swymi uczniami w stronę jeziora. A szło za Nim wielkie mnóstwo ludu z Galilei. Także z Judei, z Jerozolimy, z Idumei i Zajordania oraz z okolic Tyru i Sydonu szło do Niego mnóstwo wielkie na wieść o Jego wielkich czynach. Toteż polecił swym uczniom, żeby łódka była dla Niego stale w pogotowiu ze względu na tłum, aby się na Niego nie tłoczyli. Wielu bowiem uzdrowił i wskutek tego wszyscy, którzy mieli jakieś choroby, cisnęli się do Niego, aby się Go dotknąć. Nawet duchy nieczyste, na Jego widok, padały przed Nim i wołały: Ty jesteś Syn Boży. Lecz On surowo im zabraniał, żeby Go nie ujawniały.

Mam kolegę. Jest lekarzem. Kiedyś pytałem go, kiedy w pracy ma najtrudniej? Odpowiedział, że lekko nie jest na nocce w izbie przyjęć. Może trafić się wszystko. Od wypadków po rezultaty libacji w postaci „bohaterów” z żarówką włożoną w jamę ustną, już przekonanych, że nie da się jej wyjąć równie łatwo jak włożyć…Samo życie! Pan Jezus w dzisiejszej Ewangelii też najwyraźniej „obawiał się” tego, co może Go spotkać. Niech łódka będzie w pogotowiu (Mk 3, 9). Tak na wszelki wypadek. Tłum rządzi się swoją logiką. Skrajność emocji to tylko mały tego przykład. Może być różnie. Entuzjaści cudów, zniewoleni przez duchy nieczyste, łatwo mogą ulec nagłej atmosferze uniesienia. Tym bardziej, że jak czytamy w Ewangelii, spore grono tych osób przyszło zobaczyć Jezusa, bo wieść o nim daleko się niosła. Słyszano o tym, jak wiele zdziałał. Jest zatem pewne niebezpieczeństwo sprowadzenia Jego Osoby do jedynie cudotwórcy. A od tego już blisko do potraktowania Go jako talizmanu, którego trzeba się dotknąć, aby być uzdrowionym. Może właśnie dlatego Pan Jezus nie pozwala mówić o sobie, jako Synu Bożym m.in. niektórym uleczonym, demonom (dzisiejsza Ewangelia) i… co ciekawe, do pewnego czasu Apostołom. Demony zawsze kłamią, ich „świadectwo” będzie nieprawdziwe, uzdrowieni – skupią się na cudzie, Apostołowie natomiast dopiero po Passze będą mieli cały obraz Pana. Do pewnego momentu sami zdradzają, że myślą o Mesjaszu w kategoriach politycznego wyzwoliciela. Zbierając to wszystko w jakąś całość. Żeby uniknąć subiektywnego, jednostronnego, czasem tylko emocjonalnego czy selektywnego patrzenia na Jezusa, trzeba mieć w pogotowiu łódź. A ta Piotrowa to obraz Kościoła!!! W razie czego, jakby Ci się Wizerunek Jezusa robił dziwnie niejednoznaczny, wykrzywiony, zamazany to pamiętaj, że Masz Kościół. Tam ciągle, jak na ostrym dyżurze jest ktoś, kto służy pomocą!

Panie Jezu, bądź uwielbiony za Kościół, coś go na wierze Piotra zbudował. (por Mt 16, 18)

Dziś nie życzę – dziś proszę Ciebie: pożycz czegoś dobrego Twoim znajomym sługom Kościoła

Niech Pan Cię +

brat michał kulczycki ofm cap.


Piętnasta mila: fotoradary

accusation

Dzisiejsze czytania (zajrzyj tutaj):

PIERWSZE CZYTANIE (Hbr 6,10-20):
Nie jest Bóg niesprawiedliwy, aby zapomniał o czynie waszym i miłości, którą okazaliście dla imienia Jego, gdyście usługiwali świętym i jeszcze usługujecie. Pragniemy zaś, aby każdy z was okazywał tę samą gorliwość w doskonaleniu nadziei aż do końca, abyście nie stali się ospałymi, ale naśladowali tych, którzy przez wiarę i cierpliwość stają się dziedzicami obietnic. Albowiem gdy Bóg Abrahamowi uczynił obietnicę nie mając nikogo większego, na kogo mógłby przysiąc, przysiągł na samego siebie, mówiąc: Zaiste, hojnie cię pobłogosławię i ponad miarę rozmnożę. A ponieważ tak cierpliwie oczekiwał, otrzymał to, co było obiecane. Ludzie przysięgają na kogoś wyższego, a przysięga dla stwierdzenia /prawdy/ jest zakończeniem każdego sporu między nimi. Dlatego Bóg, pragnąc okazać ponad wszelką miarę dziedzicom obietnicy niezmienność swego postanowienia, wzmocnił je przysięgą, abyśmy przez dwie rzeczy niezmienne, co do których niemożliwe jest, by skłamał Bóg, mieli trwałą pociechę, my, którzyśmy się uciekli do uchwycenia zaofiarowanej nadziei. Trzymajmy się jej jako bezpiecznej i silnej kotwicy duszy, /kotwicy/, która przenika poza zasłonę, gdzie Jezus poprzednik wszedł za nas, stawszy się arcykapłanem na wieki na wzór Melchizedeka.

PSALM (Ps 111, 1-2.4-5.9-10):
REFREN: Pan Bóg pamięta o swoim przymierzu

Z całego serca będę chwalił Pana
w radzie sprawiedliwych i na zgromadzeniu.
Wielkie są dzieła Pana,
zgłębiać je mają wszyscy, którzy je miłują.

Sprawił, że trwa pamięć Jego cudów,
Pan miłosierny i łaskawy.
Dał pokarm bogobojnym,
pamiętać będzie wiecznie o swoim przymierzu.

Zesłał odkupienie swojemu ludowi,
na wieki ustanowił swoje przymierze,
imię Jego jest święte i wzbudza trwogę.
A Jego sprawiedliwość będzie trwać na wieki.

AKLAMACJA (Ef 1,17-18):
Niech Ojciec naszego Pana Jezusa Chrystusa, przeniknie nasze serca swoim światłem, abyśmy wiedzieli, czym jest nadzieja waszego powołania.

EWANGELIA (Mk 2,23-28):
Pewnego razu, gdy Jezus przechodził w szabat wśród zbóż, uczniowie Jego zaczęli po drodze zrywać kłosy. Na to faryzeusze rzekli do Niego: Patrz, czemu oni robią w szabat to, czego nie wolno? On im odpowiedział: Czy nigdy nie czytaliście, co uczynił Dawid, kiedy znalazł się w potrzebie, i był głodny on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu Bożego za Abiatara, najwyższego kapłana, i jadł chleby pokładne, które tylko kapłanom jeść wolno; i dał również swoim towarzyszom. I dodał: To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu. Zatem Syn Człowieczy jest panem szabatu.

Trudno się w sumie dziwić, że przy okazji strzelenia sweet foci z tego urządzenia nie ma możliwości „dogadania się” jakoś. Że może pouczenie, że to pierwszy raz – to może jakaś ulga, że z żoną na poród jadę… Maszyna to maszyna. Na liczniku trzydzieści za dużo i zdjęcie jest a dyskusji nie! Coś z bezdusznego traktowania przepisów mają w sobie faryzeusze z dzisiejszej Ewangelii. Najwyraźniej śledzą Jezusa i uczniów. Komu bowiem, normalnie chciałoby się latać za kimś po polach, żeby tylko przyłapać go na „łamaniu przepisów”? Ok. Jak się nudzi w domu i nie robi tego, co należałoby, to rzeczywiście szukanie u innych problemów się zdarza. Ale to już chyba przesada. Żeby uznać za żniwa łuskanie kłosów i wybieranie ziaren ze środka!!! I to jeszcze ze względu na głód!!! Za takie bowiem faryzeusze uznali zachowanie uczniów. W szabat żąć nie można. A czy robi się to „kombajnem”, czy rękoma, czy dwadzieścia hektarów, czy kilka kłosów, czy do spichrzów, czy do żołądka – to już nieważne! Otóż, drodzy faryzeusze ważne! Okoliczności mogą wiele wyjaśnić. Chlebów pokładnych też nie można było nikomu poza kapłanami spożywać, a Dawid z towarzyszami z racji na łaknienie – zjadł! (Mk 2, 25n). Poznanie okoliczności często zawstydza nasze szybkie osądy. Tak na koniec, żeby uderzyć się pierwszemu w piersi:

Proszę Ojca, nie byłem trzy razy w Niedzielę na Mszy Świętej.

Następuje dłuuuuuuga nauka o Świętowaniu Niedzieli…

Przepraszam, mogę tylko jedną rzecz wtrącić? (Leżałem po operacji w szpitalu… Lekarze zabronili mi się ruszać)

Następuje zawstydzenie…

Okoliczności sporo zmieniają

Dobry Jezu, dziękuję Ci, że odmierzone mi zostanie adekwatnie do mojej miary!

(por. Mt 7, 2)

Pozdrawiam serdecznie i życzę trafnych osądów!

Niech Pan Cię +

brat michał kulczycki ofm cap.


Trzynasta mila: kloszard

5011880622_dd1b216b27

Dzisiejsze czytania (zajrzyj tutaj):

PIERWSZE CZYTANIE (1 Sm 3,3b-10.19):
Samuel spał w przybytku Pańskim, gdzie znajdowała się Arka Przymierza. Wtedy Pan zawołał Samuela, a ten odpowiedział: Oto jestem. Potem pobiegł do Helego mówiąc mu: Oto jestem: przecież mię wołałeś. Heli odrzekł: Nie wołałem cię, wróć i połóż się spać. Położył się zatem spać. Lecz Pan powtórzył wołanie: Samuelu! Wstał Samuel i poszedł do Helego mówiąc: Oto jestem: przecież mię wołałeś. Odrzekł mu: Nie wołałem cię, synu. Wróć i połóż się spać. Samuel bowiem jeszcze nie znał Pana, a słowo Pańskie nie było mu jeszcze objawione. I znów Pan powtórzył po raz trzeci swe wołanie: Samuelu! Wstał więc i poszedł do Helego, mówiąc: Oto jestem: przecież mię wołałeś. Heli spostrzegł się, że to Pan woła chłopca. Rzekł więc Heli do Samuela: Idź spać! Gdyby jednak kto cię wołał, odpowiedz: Mów, Panie, bo sługa Twój słucha. Odszedł Samuel, położył się spać na swoim miejscu. Przybył Pan i stanąwszy zawołał jak poprzednim razem: Samuelu, Samuelu! Samuel odpowiedział: Mów, bo sługa Twój słucha. Samuel dorastał, a Pan był z nim. Nie pozwolił upaść żadnemu jego słowu na ziemię.

PSALM (Ps 40, 2.4.7-10):
REFREN: Przychodzę, Boże, pełnić Twoją wolę

Z nadzieją czekałem na Pana,
a On się pochylił nade mną
i wysłuchał mego wołania.
Włożył mi w usta pieśń nową,
śpiew dla naszego Boga.

Nie chciałeś ofiary krwawej ani z płodów ziemi,
ale otworzyłeś mi uszy.
Nie żądałeś całopalenia i ofiary za grzechy.
Wtedy powiedziałem: „Oto przychodzę.

W zwoju księgi jest o mnie napisane:
Radością jest dla mnie pełnić Twoją wolę, mój Boże,
a Twoje prawo mieszka w moim sercu”.
Głosiłem Twą sprawiedliwość w wielkim zgromadzeniu
i nie powściągałem warg moich, o czym Ty wiesz, Panie.

DRUGIE CZYTANIE (1 Kor 6,13c-15a.17-20):
Ciało nie jest dla rozpusty, lecz dla Pana, a Pan dla ciała. Bóg zaś i Pana wskrzesił i nas również swą mocą wskrzesi z martwych. Czyż nie wiecie, że ciała wasze są członkami Chrystusa? Czyż wziąwszy członki Chrystusa będę je czynił członkami nierządnicy? Przenigdy! Ten zaś, kto się łączy z Panem, jest z Nim jednym duchem. Strzeżcie się rozpusty; wszelki grzech popełniony przez człowieka jest na zewnątrz ciała; kto zaś grzeszy rozpustą, przeciwko własnemu ciału grzeszy. Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie? Za /wielką/ bowiem cenę zostaliście nabyci. Chwalcie więc Boga w waszym ciele!

AKLAMACJA (J 1,41.17b):
Znaleźliśmy Mesjasza, to znaczy Chrystusa, łaska i prawda przyszły przez Niego.

EWANGELIA (J 1,35-42):
Jan stał z dwoma swoimi uczniami i gdy zobaczył przechodzącego Jezusa, rzekł: Oto Baranek Boży. Dwaj uczniowie usłyszeli, jak mówił, i poszli za Jezusem. Jezus zaś odwróciwszy się i ujrzawszy, że oni idą za Nim, rzekł do nich: Czego szukacie? Oni powiedzieli do Niego: Rabbi! – to znaczy: Nauczycielu – gdzie mieszkasz? Odpowiedział im: Chodźcie, a zobaczycie. Poszli więc i zobaczyli, gdzie mieszka, i tego dnia pozostali u Niego. Było to około godziny dziesiątej. Jednym z dwóch, którzy to usłyszeli od Jana i poszli za Nim, był Andrzej, brat Szymona Piotra. Ten spotkał najpierw swego brata i rzekł do niego: Znaleźliśmy Mesjasza – to znaczy: Chrystusa. I przyprowadził go do Jezusa. A Jezus wejrzawszy na niego rzekł: Ty jesteś Szymon, syn Jana, ty będziesz nazywał się Kefas – to znaczy: Piotr.

Imię, nazwisko, pesel, kolor oczu, wzrost i oczywiście adres – te wszystkie informacje, dotyczące tak wieloformatowego ludzkiego życia, zamknięte są w niespełna 9×6 cm plastiku. W Ewangelii, którą na dzisiejszą Niedzielę dostajemy od Kościoła, widzimy uczniów Jana Chrzciciela, którzy wyruszając za wskazanym przez niego Jezusem, są ciekawi gdzie mieszka. On jednak przecież nie ma na ziemi stałego miejsca zameldowania. (Lisy mają nory i ptaki powietrzne – gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć Mt 8, 20). Może właśnie dlatego Andrzej i prawdopodobnie Jan – ów drugi uczeń, pozostali tego dnia u Jezusa. Przebywanie w Jego obecności sprawia, że miejsca, do których się z Nim idzie, stają się drugoplanowe. Istotą jest Jego towarzystwo. A ponieważ sam jeszcze dodaje, żeby „szukać najpierw Królestwa Bożego i jego sprawiedliwości, a wszystko inne będzie dodane.” (Mt. 6,33), to taki sposób funkcjonowania przypomina nieco życie kloszarda, mimo wpisanego w dowód adresu zamieszkania.

Panie Jezu, bądź uwielbiony za to, że z Tobą można być „bezdomnym” lokatorem świata. I ma to sens!

Życzę Ci Błogosławionego Dnia Pańskiego

+

brat michał kulczycki ofm cap.

medytacja tej Ewangelii w formie „posłuchaj” dostępna tutaj: