W pierwszych wiekach chrześcijaństwa dla wyznania wiary w Pana Jezusa stosowano m. in tzw. monogramy. Były to, i dziś zresztą także są, powiązane litery, stosowane jako podpis lub znak własności. XP (Chi i Rho) jako dwie pierwsze litery imienia „Christos” (ΧΡΙΣΤΟΣ). Często umieszczany na grobach świadczył, że „wewnątrz śpi” chrześcijanin. W Ewangelii, którą Kościół daje nam dzisiaj do rozważenia, dostrzegamy osoby, które znajdują się wewnątrz i na zewnątrz domu, w którym jest Pan Jezus. Może nas nieco dziwić, że Ci których wiążą z Nim więzy krwi, są na dworze, a obcy ludzie są w środku. Jest to dla nas pewien dowód na to, że bycie bratem czy siostrą, a nawet matką Jezusa, nie ogranicza się do naturalnych więzi. Kryterium, które On sam podaje, jest pełnienie Woli Bożej. Niby proste. W praktyce jednak już nie takie oczywiste. Może jakąś podpowiedzią jest fakt, że Ci, którzy są w środku domu, „robią” tylko dwie rzeczy: siedzą tak, żeby Jezus był w centrum i słuchają, co mówi. Zapewne jednak, ta pozorna bezczynność nada ich życiu, kiedy już wyjdą poza ten dom, odpowiedni kierunek. Tak jak Marii, która siedziała i słuchała Słów Jezusa, podczas gdy Marta chcąc dobrze ugościć Go w domu, nie znalazła chwili na bezczynne klapnięcie i nabranie odpowiedniego dystansu do codzienności (Łk 10, 38nn). Nieraz, żeby wiedzieć, jak robić, co robić, gdzie robić, po co robić, trzeba najpierw „stracić czas” na spotkanie. Jak w rodzinie. Pobyć ze sobą.
Panie Jezu, dziękuję Ci, że Ty Jesteś, Który Jesteś. Naucz mnie najpierw być!
Życzę Ci dziś, żebyś spośród 24h Znalazł/a z godzinkę na to, żeby bezinteresownie wpaść do Rodzinki.
Niech Pan Cię +
brat michał kulczycki ofm cap.