Czterdziesta pierwsza mila: język lata jak łopata

Bible-620x428

Dzisiejsze czytania (zajrzyj tutaj):

(Kpł 13,1-2.45-46)
Tak powiedział Pan do Mojżesza i Aarona: Jeżeli u kogoś na skórze ciała pojawi się nabrzmienie albo wysypka, albo biała plama, która na skórze jego ciała jest oznaką trądu, to przyprowadzą go do kapłana Aarona albo do jednego z jego synów kapłanów. Trędowaty, który podlega tej chorobie, będzie miał rozerwane szaty, włosy w nieładzie, brodę zasłoniętą i będzie wołać: Nieczysty, nieczysty! Przez cały czas trwania tej choroby będzie nieczysty. Będzie mieszkał w odosobnieniu. Jego mieszkanie będzie poza obozem.

(Ps 32,1-2.5.11)
REFREN: Tyś jest ucieczką i moją radością.

Szczęśliwy człowiek, któremu odpuszczona została nieprawość,
a jego grzech zapomniany.
Szczęśliwy ten, któremu Pan nie poczytuje winy,
a w jego duszy nie kryje się podstęp.

Grzech wyznałem Tobie i nie ukryłem mej winy.
Rzekłem: „Wyznaję mą nieprawość Panu”,
a Ty darowałeś niegodziwość mego grzechu.
Cieszcie się i weselcie w Panu, sprawiedliwi,
radośnie śpiewajcie wszyscy prawego serca.

(1 Kor 10,31-11,1)
Czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie Nie bądźcie zgorszeniem ani dla Żydów, ani dla Greków, ani dla Kościoła Bożego, podobnie jak ja, który się staram przypodobać wszystkim pod każdym względem nie szukając własnej korzyści, lecz dobra wielu, aby byli zbawieni. Bądźcie naśladowcami moimi, tak jak ja jestem naśladowcą Chrystusa.

(Mt 4,23)
Jezus głosił Ewangelię o królestwie i leczył wszelkie choroby wśród ludu.

(Mk 1,40-45)
Pewnego dnia przyszedł do Jezusa trędowaty i upadając na kolana, prosił Go: Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić. Zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: Chcę, bądź oczyszczony! Natychmiast trąd go opuścił i został oczyszczony. Jezus surowo mu przykazał i zaraz go odprawił, mówiąc mu: Uważaj, nikomu nic nie mów, ale idź pokaż się kapłanowi i złóż za swe oczyszczenie ofiarę, którą przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich. Lecz on po wyjściu zaczął wiele opowiadać i rozgłaszać to, co zaszło, tak że Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, lecz przebywał w miejscach pustynnych. A ludzie zewsząd schodzili się do Niego.

Urodzeni około stanu wojennego pewnie pamiętacie te czasy gdy trzepak robił za bramkę, kapsle, czy „hazard” w dołka na złotówki? A rymowanki spod bloku? Prawdziwe krasomówstwo. Na okoliczność dzisiejszej Ewangelii dobrze pasuje ta o języku co lata jak łopata. Uzdrowiony trędowaty miał nic nie mówić o oczyszczeniu. Pan Jezus wysłał go natomiast do jerozolimskich kapłanów, żeby ci „oficjalnie” uznali powrót do zdrowych. Przy okazji miał jeszcze złożyć ofiarę zgodną z ówczesnym prawem. No tak, tylko, że całe to zajście ma miejsce w Galilei. Do judejskiej Jerozolimy kawał drogi. Komu by się chciało… Zdecydowanie łatwiej rozgadać i zrobić szum wokół siebie niż krok za krokiem, but za butem powędrować za prośbą Jezusa. Ech! Cała człowiecza natura – dużo prościej z nostalgią (miesiącami/latami nawet) wspominać jedno wydarzenie jak to się z Jezusem „konie kradło” niż codziennie maszerować za tym co mówi. Gadać każdy, (wiadomo jaki) umie.

Panie Jezu proszę uczyń mnie bardziej skorym do słuchania niż mówienia (por. Jk 1, 19)

Życzę Ci słuchu absolutnego

Niech Cię Dobry Bóg +

brat michał kulczycki ofm cap.

do posłuchania:

do innego spojrzenia: mila dziesiąta: motyle w brzuchu

Mila czterdziesta: peacetolet

4fb68d7d2306452cbc279ea2dfacd98d

Dzisiejsze czytania (zajrzyj tutaj):

(Dz 13,46-49)
Wtedy Paweł i Barnaba powiedzieli odważnie: Należało głosić słowo Boże najpierw wam. Skoro jednak odrzucacie je i sami uznajecie się za niegodnych życia wiecznego, zwracamy się do pogan. Tak bowiem nakazał nam Pan: Ustanowiłem Cię światłością dla pogan, abyś był zbawieniem aż po krańce ziemi. Poganie słysząc to radowali się i wielbili słowo Pańskie, a wszyscy, przeznaczeni do życia wiecznego, uwierzyli. Słowo Pańskie rozszerzało się po całym kraju.

(Ps 117,1-2)
REFREN: Idźcie i głoście śwaitu Ewangelię

Chwalcie Pana, wszystkie narody,
wysławiajcie Go, wszystkie ludy,
bo potężna nad nami Jego łaska,
a wierność Pana trwa na wieki.

(Łk 4,18)
Pan posłał Mnie, abym ubogim głosił dobrą nowinę, więźniom głosił wolność.

(Łk 10,1-9)
Następnie wyznaczył Pan jeszcze innych siedemdziesięciu dwóch i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Powiedział też do nich: żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie! Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: Pokój temu domowi! Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co mają: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiego miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże.

W biografiach św. Franciszka z Asyżu nie brakuje nigdy opisów jego spotkania z sułtanem Melek-El-Kamelem w czasie wyprawy krzyżowej do Egiptu w 1219 roku do której się przyłączył. Miał stanąć wówczas przed dowódcą muzułmanów bez żadnego oręża a jedynie ze słowem pokój. Innym wydarzeniem, które świadczy o świętości Franciszka jest oswojenie wilka z Gubbio. Zwierzę bezlitośnie atakowało najpierw inwentarz a później samych mieszkańców z pozbawianiem życia włącznie. Wychodząc z miasta wszyscy brali ze sobą broń, jak gdyby szli do bitwy. Mimo tego, kto spotkał się z wilkiem sam na sam, nie był w stanie odeprzeć ataku. Franciszek miał zbliżyć się do wilka, uczynić nad nim znak krzyża, przywołać go ku sobie, i rzec: „Pójdź tu, bracie wilku. Rozkazuję ci w imię Chrystusa nie czynić nic złego mnie i nikomu”(…). Dla współczesnych czytelników opisy te mogą tchnąć nieco legendą, niemniej spotyka się obecnie interpretacje, które łączą te dwa epizody. Oswojenie wilka miało być pewną zapowiedzią spotkania z sułtanem. Broń w postaci słów: bracie w kierunku zwierzęcia i pokój tobie wobec sułtana mają ukazywać siłę tkwiącą w rozmowie. Nieco długi wyszedł ten wstęp, ale biorąc pod uwagę dzisiejszą Ewangelię w której Pan Jezus wysyła uczniów w misje owiec wobec wilków i zaproszenie aby w odwiedzanych domach głosili pokój, dostrzegamy, że żyjący dwanaście wieków później Franciszek potraktował to wezwanie równie realnie jak ówcześni słuchacze Pana. Czy zatem w dwudziestym pierwszym wieku jest także możliwe, żeby pistolet zamienić na peacetolet? Czy dziś bronią może być błogosławienie tych, którzy nam złorzeczą? Spróbuj!

A Jezus znowu rzekł do nich: „Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam” (J 20, 21). Bądź uwielbiony Panie za to, że po dwóch tysiącach lat realizm Ewangelii pozostał ten sam!

Życzę Ci dziś sił pokojowych

Niech Dobry Bóg obdarzy Cię swoim +

brat michał kulczycki ofm cap.


 

Trzydziesta dziewiąta mila: plastyk

sculptor

Dzisiejsze czytania (zajrzyj tutaj):
PIERWSZE CZYTANIE (Rdz 3,1-8):
Wąż był najbardziej przebiegły ze wszystkich zwierząt polnych, które Pan Bóg stworzył. On to rzekł do niewiasty: Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie jedzcie owoców ze wszystkich drzew tego ogrodu? Niewiasta odpowiedziała wężowi: Owoce z drzew tego ogrodu jeść możemy, tylko o owocach z drzewa, które jest w środku ogrodu, Bóg powiedział: Nie wolno wam jeść z niego, a nawet go dotykać, abyście nie pomarli. Wtedy rzekł wąż do niewiasty: Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło. Wtedy niewiasta spostrzegła, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia, że jest ono rozkoszą dla oczu i że owoce tego drzewa nadają się do zdobycia wiedzy. Zerwała zatem z niego owoc, skosztowała i dała swemu mężowi, który był z nią: a on zjadł. A wtedy otworzyły się im obojgu oczy i poznali, że są nadzy; spletli więc gałązki figowe i zrobili sobie przepaski. Gdy zaś mężczyzna i jego żona usłyszeli kroki Pana Boga przechadzającego się po ogrodzie, w porze kiedy był powiew wiatru, skryli się przed Panem Bogiem wśród drzew ogrodu.

PSALM (Ps 32,1-2.5-7):
REFREN: Szczęśliwy, komu odpuszczono grzechy

Szczęśliwy człowiek,
któremu odpuszczona została nieprawość,
a grzech jego zapomniany.
Szczęśliwy ten, któremu Pan nie poczytuje winy,
a w jego duszy nie kryje się podstęp.

Grzech wyznałem Tobie i nie ukryłem mej winy.
Rzekłem: „Wyznaję mą nieprawość Panu”,
a Ty darowałeś niegodziwość mego grzechu.

Do Ciebie więc modlić się będzie każdy wierny,
gdy znajdzie się w potrzebie.
Choćby nawet wezbrały wody,
fale go nie dosięgną.

Ty jesteś moją ucieczką,
wyrwiesz mnie z ucisku,
otoczysz mnie radością
z mego ocalenia.

AKLAMACJA (Dz 16,14b):
Otwórz Panie, nasze serca, abyśmy uważnie słuchali słów Syna Twojego

EWANGELIA (Mk 7,31-37):
Jezus opuścił okolice Tyru i przez Sydon przyszedł nad Jezioro Galilejskie, przemierzając posiadłości Dekapolu. Przyprowadzili Mu głuchoniemego i prosili Go, żeby położył na niego rękę. On wziął go na bok, osobno od tłumu, włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka; a spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do niego: Effatha, to znaczy: Otwórz się! Zaraz otworzyły się jego uszy, więzy języka się rozwiązały i mógł prawidłowo mówić. /Jezus/ przykazał im, żeby nikomu nie mówili. Lecz im bardziej przykazywał, tym gorliwiej to rozgłaszali. I pełni zdumienia mówili: Dobrze uczynił wszystko. Nawet głuchym słuch przywraca i niemym mowę.

Tuż przed liturgicznym wspomnieniem przyjścia na świat Jezusa zostałem zaproszony do jury w konkursie „Historie Bożonarodzeniowe”. Sprawa nie była prosta wszak ocenie podlegały prace plastyczne. Dobrze, że w szacownym gronie pojawiły się osoby, które naprawdę mają o sztuce do powiedzenia coś więcej niż tylko, że „ładne”. Artysta dostrzega detale. Amator widzi ogół. W dzisiejszej Ewangelii jest sporo szczegółów. Pan Jezus przypomina nieco twórcę, który pracuje nad drobiazgami. „Pracuje” na boku (osobno), palcami odpowiednio formuje ucho, chłodzi śliną (jak garncarz, który przy pracy z gliną ciągle ma zwilżone ręce), tchnie Ducha jak wówczas gdy w wieczerniku trzeba było na nowo napełnić Apostołów entuzjazmem, zapałem, pasją (por. J 20, 22 – po tych słowach tchnął na nich) a w końcu i mówi. Krótko i konkretnie. Widoczny efekt twórczej pracy plastyka zwykle w jakiejś mierze „mówi” o nim samym. Może właśnie dlatego niuanse są dla Jezusa tak ważne. Rezultatem Jego pracy nie jest bubel, tylko arcydzieło które nieco długotrwale „poprawiane” ale na pewno nosi w sobie odzwierciedlenie twórcy!

Panie Jezu bądź uwielbiony za to, że mnie stworzyłeś tak cudownie, godne podziwu są Twoje dzieła. (Ps 139, 14)

Życzę Ci dziś wielkodusznego uznania dla Mistrza

Niech Cię Dobry Bóg +

brat michał kulczycki ofm cap.


Trzydziesta ósma mila: gwarancja

000443190018

Dzisiejsze czytania (zajrzyj tutaj):

PIERWSZE CZYTANIE (Rdz 2,18-25):
Pan Bóg rzekł: Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam; uczynię mu zatem odpowiednią dla niego pomoc. Ulepiwszy z gleby wszelkie zwierzęta lądowe i wszelkie ptaki powietrzne, Pan Bóg przyprowadził je do mężczyzny, aby przekonać się, jaką on da im nazwę. Każde jednak zwierzę, które określił mężczyzna, otrzymało nazwę istota żywa. I tak mężczyzna dał nazwy wszelkiemu bydłu, ptakom powietrznym i wszelkiemu zwierzęciu polnemu, ale nie znalazła się pomoc odpowiednia dla mężczyzny. Wtedy to Pan sprawił, że mężczyzna pogrążył się w głębokim śnie, i gdy spał, wyjął jedno z jego żeber, a miejsce to zapełnił ciałem. Po czym Pan Bóg z żebra, które wyjął z mężczyzny, zbudował niewiastę. A gdy ją przyprowadził do mężczyzny, mężczyzna powiedział: Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała! Ta będzie się zwała niewiastą, bo ta z mężczyzny została wzięta. Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem. Chociaż mężczyzna i jego żona byli nadzy, nie odczuwali wobec siebie wstydu.

PSALM (Ps 128,1-5):
REFREN: Błogosławiony, kto się boi Pana

Szczęśliwy człowiek, który się boi Pana
i chodzi jego drogami.
Będziesz spożywał owoc pracy rąk swoich,
szczęście osiągniesz i dobrze ci będzie.

Małżonka twoja jak płodny szczep winny
w zaciszu twojego domu.
Synowie twoi jak oliwne gałązki
dokoła twego stołu.

Tak będzie błogosławiony człowiek,
który się boi Pana.
Niech cię z Syjonu Pan błogosławi
i obyś oglądał pomyślność Jeruzalem
przez wszystkie dni twego życia.

AKLAMACJA (Mt 11,25):
Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkom.

EWANGELIA (Mk 7,24-30):
Jezus udał się w okolice Tyru i Sydonu. Wstąpił do pewnego domu i chciał, żeby nikt o tym nie wiedział, lecz nie mógł pozostać w ukryciu. Wnet bowiem usłyszała o Nim kobieta, której córeczka była opętana przez ducha nieczystego. Przyszła, upadła Mu do nóg, a była to poganka, Syrofenicjanka rodem, i prosiła Go, żeby złego ducha wyrzucił z jej córki. Odrzekł jej: Pozwól wpierw nasycić się dzieciom; bo niedobrze jest zabrać chleb dzieciom, a rzucić psom. Ona Mu odparła: Tak, Panie, lecz i szczenięta pod stołem jadają z okruszyn dzieci. On jej rzekł: Przez wzgląd na te słowa idź, zły duch opuścił twoją córkę. Gdy wróciła do domu, zastała dziecko leżące na łóżku, a zły duch wyszedł. 

Dzisiaj to już norma, że do każdego produktu dodaje się papier, zapewniający o trwałości towaru a w razie czego o możliwości jego zwrotu. Niesprawdzalny kot w worku nie ma obecnie żadnego wzięcia. Jaką zatem wiarę Słowu Jezusa musiała mieć Syrofenicjanka z dzisiejszej Ewangelii. W opisie św. Marka brak drugiego takiego miejsca w którym Pan Jezus nie byłby obecny przy uzdrowieniu. Zwykle dotyka, podaje rękę, podnosi. Dziś odsyła z zapewnieniem. Ufaj mojej obietnicy. Córka jest zdrowa. Na wiarę nie ma glejtu. Nie ma pewności. On mi obiecał, to wystarczy! Gwarancja nie tkwi w dowodzie, ale w tym Kto go uzasadnia.

Panie Jezu dziękuję Ci za błogosławionych, którzy nie widzieli a uwierzyli. (por. J 20, 29)

Życzę Ci dziś przyjęcia obietnic na Słowo honoru

Niech Cię w tym wspomaga Boże +

brat michał kulczycki ofm cap.


Trzydziesta siódma mila: wolna amerykanka

1082092267

Dzisiejsze czytania (zajrzyj tutaj):

PIERWSZE CZYTANIE (Rdz 2,4b-9.15-17):
W dniu, w którym Pan Bóg uczynił ziemię i niebo, nie było jeszcze żadnego krzewu polnego na ziemi ani żadna trawa polna jeszcze nie wzeszła – bo Pan Bóg nie zsyłał deszczu na ziemię i nie było człowieka, który by uprawiał ziemię i rów kopał w ziemi, aby w ten sposób nawadniać całą powierzchnię gleby – wtedy to Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą. A zasadziwszy ogród w Eden na wschodzie, Pan Bóg umieścił tam człowieka, którego ulepił. Na rozkaz Pana Boga wyrosły z gleby wszelkie drzewa miłe z wyglądu i smaczny owoc rodzące oraz drzewo życia w środku tego ogrodu i drzewo poznania dobra i zła. Pan Bóg wziął zatem człowieka i umieścił go w ogrodzie Eden, aby uprawiał go i doglądał. A przy tym Pan Bóg dał człowiekowi taki rozkaz: Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać według upodobania; ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz.

PSALM (Ps 104,1-2.27-30):
REFREN: Chwal i błogosław, duszo moja, Pana

Błogosław, duszo moja, Pana,
o Boże mój, Panie, Ty jesteś bardzo wielki
Odziany w majestat i piękno,
światłem okryty jak płaszczem.

Wszystko oczekuje Ciebie,
byś dał im pokarm w swym czasie.
Gdy im dajesz, zbierają,
gdy otwierasz swą rękę, sycą się Twym dobrem.

A gdy odbierasz im oddech, marnieją
i w proch się obracają.
Stwarzasz je napełniając swym duchem
i odnawiasz oblicze ziemi.

AKLAMACJA (J 17,17ba):
Słowo Twoje, Panie,  jest prawdą. Uświęć nas w prawdzie.

EWANGELIA (Mk 7,14-23):
Jezus przywołał znowu tłum do siebie i rzekł do niego: Słuchajcie Mnie, wszyscy, i zrozumiejcie! Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym. Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha! Gdy się oddalił od tłumu i wszedł do domu, uczniowie pytali Go o to przysłowie. Odpowiedział im: I wy tak niepojętni jesteście? Nie rozumiecie, że nic z tego, co z zewnątrz wchodzi do człowieka, nie może uczynić go nieczystym; bo nie wchodzi do jego serca, lecz do żołądka i na zewnątrz się wydala. Tak uznał wszystkie potrawy za czyste. I mówił dalej: Co wychodzi z człowieka, to czyni go nieczystym. Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym. 

W sportowym slangu ten typ określa walkę w której nie ma jasno określonych zasad dotyczących stosowania chwytów. W potocznym języku przyjęto, że jest to postępowanie biorące w nawias przyjęte normy. Taka samowolka. W Księdze Rodzaju czytamy, że zanim ziemia stała się uporządkowana była bezładem i pustkowiem (por. Rdz 1, 2). Pan Bóg wprowadził w chaotyczną naturę ład. Wszystko, co zostało stworzone, jest dobre, jest bowiem dziełem Boga oddanym do użytku człowieka. A zatem to, co jest otaczającym światem natury jest z gruntu rzeczy porządne i klarowne. Dlatego Pan Jezus w dzisiejszej Ewangelii tak wyraźnie mówi, że źródłem dezorganizacji nie są okoliczności zewnętrzne. Zło natomiast pochodzi z serca ludzkiego, gdy ono „posługuje się” osobami, rzeczami, naturą w niewłaściwy sposób lub gdy używa ich niezgodnie z ich celem. Serce jest zdradliwsze niż wszystko inne i niepoprawne – któż je zgłębi? (Jr 17, 9) pyta prorok Jeremiasz. Istotnie czasem zgłębiane tajników serca samemu graniczy z chwytami wolnej amerykanki. Jeśli się jednak poćwiczy z Profesjonalnym Trenerem, to On zademonstruje jak się nie dać sprowokować. Wewnętrzną walkę można wówczas zacząć delikatnie kontrolować.

Panie Jezu bądź uwielbiony za to, że jeżeli Ty nas wyzwalasz, wówczas jesteśmy rzeczywiście wolni. (por. J 8, 36)

Życzę Ci duchowych ćwiczeń nad wewnętrznymi skłonnościami

Niech Cię w tym wspomaga Dobry Bóg i Jego +

brat michał kulczycki ofm cap.