W sportowym slangu ten typ określa walkę w której nie ma jasno określonych zasad dotyczących stosowania chwytów. W potocznym języku przyjęto, że jest to postępowanie biorące w nawias przyjęte normy. Taka samowolka. W Księdze Rodzaju czytamy, że zanim ziemia stała się uporządkowana była bezładem i pustkowiem (por. Rdz 1, 2). Pan Bóg wprowadził w chaotyczną naturę ład. Wszystko, co zostało stworzone, jest dobre, jest bowiem dziełem Boga oddanym do użytku człowieka. A zatem to, co jest otaczającym światem natury jest z gruntu rzeczy porządne i klarowne. Dlatego Pan Jezus w dzisiejszej Ewangelii tak wyraźnie mówi, że źródłem dezorganizacji nie są okoliczności zewnętrzne. Zło natomiast pochodzi z serca ludzkiego, gdy ono „posługuje się” osobami, rzeczami, naturą w niewłaściwy sposób lub gdy używa ich niezgodnie z ich celem. Serce jest zdradliwsze niż wszystko inne i niepoprawne – któż je zgłębi? (Jr 17, 9) pyta prorok Jeremiasz. Istotnie czasem zgłębiane tajników serca samemu graniczy z chwytami wolnej amerykanki. Jeśli się jednak poćwiczy z Profesjonalnym Trenerem, to On zademonstruje jak się nie dać sprowokować. Wewnętrzną walkę można wówczas zacząć delikatnie kontrolować.
Panie Jezu bądź uwielbiony za to, że jeżeli Ty nas wyzwalasz, wówczas jesteśmy rzeczywiście wolni. (por. J 8, 36)
Życzę Ci duchowych ćwiczeń nad wewnętrznymi skłonnościami
Niech Cię w tym wspomaga Dobry Bóg i Jego +
brat michał kulczycki ofm cap.