Trzecia mila: kuchenne rewolucje

five loaves and two fishes

 

Dzisiejsze czytania: 1 J 4,7-10; Ps 72,1-4.7-8; Łk 4,18-19; Mk 6,34-44

Pięć chlebów i dwie ryby dla pięciu tysięcy mężczyzn?! Pewna Pani o blond włosach nie miałaby co robić w takiej restauracji. Nie dość, że niczego nie brakuje, wszyscy uraczyli się do sytości, zostało „nieco” na jutro to jeszcze dziewiczo – ekologiczny wystrój w postaci zielonej murawy. Kto da dziesięć na dziesięć dla takiej restauracji? Kciuk w górę! A wszystko dlatego, że… „jeźdźcom burzy” dziś zabrakło miedziaków. Zdeklarowany i wypowiedziany, jasno i dobitnie sformułowany: niedostatek, deficyt, ograniczoność, ubóstwo, skromność, mizerność, kruchość, bida z nędzą; wtedy On może wreszcie być Master szef, czy jakoś tak…Tam gdzie Ci brakuje, tam On – Jezus wypełnia w nadmiarze. Dalejże, wszyscy spragnieni, przyjdźcie, choć nie macie pieniędzy! Kupujcie spożywajcie, bez pieniędzy i bez płacenia za wino i mleko! Czemu wydajecie pieniądze na to, co nie jest chlebem? I waszą pracę – na to, co nie nasyci? Słuchajcie Mnie, a jeść będziecie przysmaki i dusza wasza zakosztuje tłustych potraw. Nakłońcie wasze ucho i przyjdźcie do Mnie, posłuchajcie Mnie, a dusza wasza żyć będzie. (por Iz 55, 1-3).

Dalejże… To restauracja otwarta 24h.

Panie dziękuje Ci, że nie mam wszystkiego!

brat michał kulczycki ofm cap.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *