Świadectwo Kasi

Moja przygoda ze wspólnotą Ruchu Światło-Życie zaczęła się w bardzo trudnym momencie mojego życia. Był to czas kiedy zmieniłam szkołę, a wraz z nią także i miejsce zamieszkania. Zanim to się stało ksiądz ze wspólnoty do której wcześniej należałam zachęcił mnie abym poszła na pielgrzymkę do Częstochowy. Zgodziłam się.

To była najlepsza decyzja w moim życiu (jak do tej pory), ponieważ był to początek czegoś nowego w moim życiu, początek namacalnej i ogromnej bliskości Boga. W czasie wędrówki na Jasną Górę poznałam brata przewodnika z sąsiedniej grupy 10B który zaprosił mnie do przyjścia na spotkanie Oazy. Nie wiedząc jak po pielgrzymce zmieni się moje miejsce “położenia” odparłam, że nie będę miała możliwości uczestniczenia w spotkaniach ze względu na dojazd oraz, że już działam w jednej wspólnocie. Oaza wtedy kojarzyła mi się z ludźmi którzy tylko czytają Pismo Święte i w między czasie odmawiają różaniec. Taka własna wizja też mnie zniechęcała. Pielgrzymka dobiegła końca. Zaczął się czas “wielkich przemian”. W nowej szkole poznałam katechetkę która zaprosiła mnie do spróbowania swoich sił wokalnych w scholi która śpiewała na nabożeństwie tak zwanym “Czas Łaski”. Przyjęłam zaproszenie, okazało się że osoby śpiewające tam to oazowicze. Stamtąd też znajoma zaprosiła mnie do przyłączenia się do ich wspólnoty. Po jakimś czasie przemyśleń zgodziłam się. Moim pierwszym dniem w Oazie była tzw. Oaza Modlitwy gdzie poznałam brata Michała – moderatora tamtejszej wspólnoty oraz moderatora prowincjalnego, który zachęcił mnie do pozostania w niej.

W czasie formacji doświadczyłam bliskości Boga oraz umiejętności zobaczenia Go w drugim człowieku, spontanicznej modlitwy, medytacji nad Słowem Bożym (Namiot Spotkania był mi szczególnie bliski). Otworzyłam się przede wszystkim na Boga ale także i ludzi. Spotkania “ogólne” oraz wspólnotowe wyjazdy bardzo mi w tym pomogły.

Nauczyłam się być sobą. Na Oazach Letnich poznałam wiele wspaniałych osób z którymi do dziś utrzymuję kontakt. Również dzięki lokalnej Oazie zaczęłam jeździć na coroczny tzw. Festiwal Prostego Życia, czyli Golgotę Młodych na której wypróbowałam swoich umiejętności w byciu animatorem. Cudowne doświadczenie. Kilka lat temu było to dla mnie nie do pomyślenia. Dziś wiem, że dla Boga nie ma nic niemożliwego.

Dziękuję wszystkim którzy towarzyszyli mi i przyczynili się do wzrostu mojej wiary w tym czasie formacji oraz tym którzy pociągnęli mnie do tej Wspólnoty, szczególnie Patrycji oraz bratu Michałowi który wprowadził mnie w życie Oazy i na którego mogłam zawsze liczyć. Mam nadzieję, że moja przygoda w tej Wspólnocie szybko się nie skończy.
Chwała Panu!     
Kasia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *