POSTscriptum: Psalm 130 – wilk morski

  1. Psalm 130 2:05

czyta – Mariusz Borowik


 

Pokój Tobie!

W starszych tłumaczeniach Pisma Świętego w podtytule dzisiejszego psalmu znajdziemy informacje, że jest to pieśń pielgrzymów. Nowsze przekłady nazywają go pieśnią stopni. Stopni w rozumieniu schodów. Pątnicy śpiewali ten psalm wchodząc do jerozolimskiej świątyni. Pielgrzymka zwykle ma początek i cel. Życie nazywane jest czasem pielgrzymowaniem. Z Biblii możemy zaczerpnąć jeszcze jeden obraz osiągania celu. Jest nią perspektywa przeprawy na drugi brzeg morza. Byłby to w jakiejś mierze życiowy rejs. Żeglowanie jest wyzwaniem. Z wiarygodnością zatem przyjmujemy i notujemy sobie przy wierszu pierwszym wołanie autora, który wzywa pomocy z głębokości…morza właśnie. W skutek trudno powiedzieć czego znalazł się za burtą. Sam stwierdza, że ma to jakiś związek z grzechem (w. 3 i 8). Brawura, nieuwaga, zuchwałość, chojractwo? Jednego możemy być pewni – morze dla żydów jest synonimem domu demonów. Otchłań z racji na wszelkiego rodzaju męty jest dla niech niepoznana. Utożsamiają ją zatem z siedzibą złego. Nie ogarniają tego. Wpaść do morza jest symbolem tonięcia w całym syfie syna ciemności. Bóg jednak może morze otworzyć (Wj 14, 21) i przeprowadzić człowieka po suchym dnie. Może także sprawić, że się samemu po falach powędruje (Mt 14, 29). Trzeba by było tylko swoją marynarską pewność zamienić na ufność. Ograniczone przekonanie do własnych możliwości to dobry wstęp do uznania, że wypadanie z łódki to real. Duża jednak wówczas szansa, że w porę zauważę, że grzęznę i że to akurat już takie normalne nie jest! Pomoc w wołaniu. Klęska w milczeniu!

Dzisiaj piątek. Proszę Cię niech złączony z tym dniem post będzie z intencją wynagradzającą za grzechy które kiedykolwiek traktowałaś/eś jako normę.

Niech Cię Dobry Bóg Błogosławi +

brat michał kulczycki


 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *