POSTscriptum: Psalm 116 – radość na pogrzebie

  1. Psalm 116 2:50

czyta – brat Tomasz Mantyk


Psalm 116. Znam go na pamięć. Dlaczego? Cóż, jak przewiduje rytuał, śpiewam go zawsze w czasie drogi z kaplicy cmentarnej do grobu. Taki psalm pogrzebowy. Właściwie to może powinien być jakiś inny psalm na tę okoliczność, taki który by bardziej przystawał do uczuć żałobników. Psalm 88, albo 102 – lamentacje pełne bólu i cierpienia. Ale psalm, który zaczyna się od radosnego okrzyku – Alleluja!? Czy to stosowne?

Ten psalm najlepiej oddaje istotę chrześcijańskiego pogrzebu. Wysławia bowiem Boga za wyzwolenie z ucisku, z udręki, z pęt Szeolu i więzów śmierci (w. 3). Jest opowiadaniem człowieka, który w swoim życiu namacalnie doświadczył opieki Bożej. Liczne utrapienia, które na niego spadły przekonują go nie tylko o własnej bezradności (w. 6), ale tez o mocy Boga, który zapewni mu życie (w.9).

A jak Ty przeżywasz swoje udręki? Wciąż jeszcze ufasz sobie, liczysz na własny spryt, pobożność czy inteligencję? Czy może w obliczu tego co Cię spotyka czujesz się bezradny i jedynej pomocy upatrujesz u PANA? To ważne pytanie. Tak jak przeżywasz swoje trudności, tak będzie wyglądał Twój pogrzeb. Gdy liczysz na PANA, on cię ocali. Jeżeli liczysz tylko na siebie… cóż, leżąc na sosnowej desce nie będziesz już miał na co liczyć…

To ważne pytanie. Pogrzeb chrześcijanina zaczyna się w dniu jego chrztu. Przez chrzest jesteśmy zanurzeni w śmierci Chrystusa, aby Jego życie w nas się objawiło. I zarówno ta śmierć, jak i to życie nieustannie w nas się zmagają. Wciąż doświadczamy tego, co psalmista nazywa ‘wielkim uciskiem’ – cierpienie, odrzucenie, choroba, grzech. Jeżeli przeżywamy ucisk w łasce naszego chrztu możemy być pewni, że Bóg uchroni nasze życie od śmierci, oczy od łez, nogi od upadku (w. 8).

Bo chrześcijaństwo jest radosnym pochodem życia przez cmentarze świata.

brat Tomasz Mantyk


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *