Jakże się to stanie, skoro nie znam męża ?

marym

 

Maryja, ideał piękna, kobiecego piękna – wzór niewinności, delikatności, pokory, siły, wytrwałości, wszystkiego, co kryje się pod określeniem dobroci, nasza Orędowniczka, Matka – Matka Boga. Taką ją znamy. Lecz w momencie wypowiadania owych słów, jest nam jeszcze dosyć daleka. Do czego dążę. Wzór doskonałej kobiety prezentuje się nam ,,na dzień dobry”, jako ktoś nijaki, słaby, ktoś kto się boi, ma wątpliwości, myśli przede wszystkim o sobie. Szczerze, nigdy się nad tym nie zastanawiałam, nigdy w ten sposób nie myślałam o Kimś kto odegrał tak ważną rolę w historii naszego zbawienia, i w sumie w tym miejscu szczerze dziękuję za te słowa. Gabriel zwiastuje Maryi nowinę, zapowiada jej coś – z jednej strony niepojętego, z drugiej najwspanialszego, przynosi jej niespodziankę – najpiękniejszy cud, prezent o którym powinien marzyć każdy chrześcijanin: wiadomość o tym, że będzie nosiła pod swoim sercem Boga, samego Boga! Jako pierwsza na całej ziemi będzie mogła go zobaczyć, dotknąć, poczuć, usłyszeć – pokochać. Lecz Maryja jest bezradna. Ale nie zapominajmy. Jest człowiekiem. Prostym, ubogim człowiekiem. Tak jak ja i Ty. Z pewnością dlatego Bóg wybrał właśnie ją. Znalazł kogoś niezauważalnego.

Teraz zwracam się do każdej kobiety, która to czyta. Dostrzegasz w tym wszystkim rolę dla siebie? Każda z nas jest stworzona po to by być piękną. Stwórca daje nam Maryję, która ma nosić i pielęgnować w sobie najdoskonalszy cud – Jezusa. Bóg chce by Chrystus narodził się w nas samych, nie tylko w naszym ciele, ale także w umyśle i duszy. On chce wypełniać całe nasze życie. Pokazuje nam słabą Maryję, która dzięki Jego miłości oraz swojej wierze przezwyciężyła wszystko co kruche, jednocześnie stajac się najlepszą kobietą w całej historii ludzkości. Panowie, Was też to dotyczy. Jesteście właśnie tymi nieznanymi mężami. Mąż – ktoś silny, pewny siebie, najlepszy, ziemski opiekun. Właśnie takiego szuka Maryja. Szuka kogoś, kto pomoże odkryć jej istotę kobiecego piękna. Kogoś kto pomoże jej, by Jezusowe piękno objawiło sie przez nią – całemu światu. Bóg daje jej Józefa, który także ma pielęgnować w sobie miłość Stwórcy.

Pomyślałam, żeby napisać coś o istocie kobiecego piękna. Bardzo króciutko, o Tym, co najważniejsze. W jakiś wyjątkowy sposób dostrzegam ją w owych słowach Maryji. Wyjątkowo rowniez temat ten mnie ostatnio prześladuje, może dlatego, że sama dojrzewam do bycia kobietą. Powoli, wręcz powolutku, po ludzku. Kobieta zaczyna być sobą, gdy w jej życiu pojawia się miłość. Tak, również chodzi mi o naszych przyszłych/ obecnych mężów. To dzięki nim nasze dusze i ciała pięknieją. Ale nie zapomnijmy o najważniejszym! O Jezusie. Przy Nim możemy czuć się wybrankami. On ofiaruje swą miłość każdej z nas, oczekując naszej wierności. Nasze piękno objawia się nie tylko w wierze, ale także w pasjach, smutkach i radościach, pragnieniach i tęsknotach, wszędzie. I powinniśmy odłóżyc na bok w tym momencie wszelkie fałszywe ideały piękna tego świata, wykreowane przez media, psychologów, a przede wszystkim przez nas same – chęć bycia idealną. Bo to nie o to chodzi. Bóg chce byśmy były słabe, po to aby mógł nas oświecić swoją nieskazitelną miłością. Byśmy dostrzegły, że jesteśmy piękne dopiero w momencie zjednoczenia z Chrystusem, które może objawiać sie w każdym momencie naszego życia. Pierwszą kobietą, która w pełni to odkryła jest właśnie Maryja – początkowo słaba, lecz dzięki zaufaniu – zwyciężyła, pomogła również zwyciężyć nam, pielęgnując w sobie Chrystusa. Choć jesteśmy i zawsze będziemy niedoskonałymi, szukajmy w sobie wrażliwości Maryi.

Bóg jednoczy nas z samym sobą, dając nam swojego Syna – największe piękno, które z każdym dniem, z każdym momentem naszego życia powinniśmy starać się odkrywać. Wszyscy, mali i duzi, słabi i grzeszni, smutni i szczęśliwi. On upiększa nas swoją nieskończona miłością. Miłość to Bóg. On jest miłością. On jest w nas. Szukajmy tej nieskazitelności, piękna, słodyczy.

nch.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *